Alergie i bezglutenowcy w restauracji – POV


Alergie i bezglutenowcy w restauracji – POV

Dzisiaj będzie o bezglutenowcach i o osobach, które mają alergie pokarmowe.

Sama nie mam żadnych alergii pokarmowych, za co jestem bardzo wdzięczna. Moje wybory dietetyczne podyktowane są raczej wartościami, a nie problemami z układem trawiennym.

ALE. No właśnie.

Ale naprawdę nie ciężko jest mi sobie wyobrazić, jak wielkie wyzwanie mają ludzie, którzy cierpią z powodu alergii. Rozmawiam z gośćmi, którzy przyjeżdżają na urlop do Gdańska i mają olbrzymi problem ze znalezieniem restauracji, które ugotują im jedzenie zgodnie z zaleceniami dietetycznymi. Odkąd jesteśmy otwarci, regularnie dostajemy komentarze pt:

„Poprosimy więcej dań bezglutenowych”

„Poprosimy więcej dań dla cukrzyków”

Sama dość dużo podróżuję i – umówmy się – w różnych częściach świata różnie bywa z jedzeniem wegańskim (może kiedyś napiszę o swoim najgorszym doświadczeniu kulinarnym), a wiadomo – jeść trzeba. Dlatego od lat staramy się powiększać liczbę dań bez glutenu. Nie używamy cukru. Każde zapytanie „alergiczne” traktujemy poważnie.

🚫 Nigdy nie zadajemy sobie pytania „czy jesteśmy w stanie temu sprostać?” 🚫

✅ Nasze pytanie zawsze brzmi „Jak temu sprostamy?” ✅

Oczywiście są diety tak wymagające, że naprawdę ciężko z tego coś stworzyć, ale… podchodzimy do alergii w sposób pełny empatii i zrozumienia. Staramy się pomóc rozwiązać gościom problem. Staramy się, by nie czuli się u nas gorsi, by wyszli od nas bardziej szczęśliwi niż do nas przyszli.

Dlatego tak straszne wkurza mnie ten mem! Wiem, że to dowcip, ale… rozwija on niefajne relacje pomiędzy gośćmi, którzy mają duży problem dietetyczny, a pracownikami restauracji.

Dlaczego ci drudzy chcieliby widzieć w gościach wroga pozostaje dla mnie tajemnicą, której jeszcze nie odkryłam. Tak bardzo wkurza ich, że biznes cieszy się zainteresowaniem??? Nie cierpię takiej postawy i jeśli kiedykolwiek spotkasz taką postawę w Mannie, koniecznie do mnie napisz. NIGDY nie będę tego tolerować.

Do meritum. W tej chwili w Mannie oferujemy:

👉 4 śniadania bezglutenowe
👉 3 przystawki bez glutenu
👉 5 dań głównych bez glutenu
👉 wszystkie nasze desery są naturalnie bez glutenu.

Dodatkowo, nie używamy cukru. Słodzimy ksylitolem, erytrolem lub owocami. Oczywiście nie mamy też żadnych alergenów pochodzenia zwierzęcego (skorupiaki, nabiał, itd).

A co, jeśli to nie jest alergia pokarmowa, tylko indywidualny wybór gościa, który nie je glutenu, bo uważa, że to niezdrowe?

Szczerze powiedziawszy mało mnie obchodzi powód wymagań dietetycznych.

🤯 Jeśli ktoś nie chce jeść ogórka, bo usłyszał, że ogórek zesłali na Ziemię kosmici i nafaszerowali go kosmiczną trującą mocą, to naprawdę nic mi do tego.

🤯 Jeśli ktoś nie je szpinaku, bo Potwór Spaghetti jemu zabrania, to naprawdę nic mi do tego.

Naszym zadaniem jest po prostu przygotować danie bez danego produktu i tyle. Jeśli jest to fizycznie możliwe, zrobimy to.

P.S. W każdym punkcie gastronomicznym w Polsce musi być spis alergenów i składy dań. Jeśli macie wątpliwości odnośnie jakiegoś dania, poproście o te tabele. Sanepid praktycznie ZAWSZE się na to patrzy, więc jeśli jakiś lokal tego nie ma, to znaczy, że potencjalnie ma na pieńku z sanepidem. Nie jestem pewna, czy odważyłabym się w takim miejscu jeść.

+ Nie ma jeszcze komentarzy

Dodaj swój komentarz